Anna i Robert Lewandowscy wspólnie wychowują dwie cudowne pociechy. Klara i Laura są oczkiem w głowie dumnych rodziców. Dzieci całkowicie przewartościowały ich życie, nauczyły cierpliwości i pozwoliły spojrzeć na świat z zupełnie nowej perspektywy. Jakimi rodzicami są Ania i Robert Lewandowscy? Czy rozpieszczają córki? Anna Lewandowska o wychowaniu córeczek Prywatnie ma powody do dumy, a zawodowo? Robert Lewandowski sporo stracił... W Waszym przypadku lato nie jest tylko błogim lenistwem, nie odpuszczacie treningów… Anna Lewandowska: To kwestia podejścia, bo ja nie zaliczam treningów do obowiązków. Aktywność fizyczna uzależnia i to jest dobre uzależnienie. Trening z rana jest fajnym rozpoczęciem dnia, uwalnia sporo endorfin, poprawia nastrój. Nie mówię tu o dwugodzinnym treningu, bo jest to 20–30 minut intensywnych ćwiczeń. Lubię przestrzegać stałego planu w ciągu dnia, nawet podczas wakacji, bo nie wyobrażam sobie spania do południa. Mam dzieci, które wstają rano i tej rutyny potrzebują. Przy naszym ciągłym życiu na walizkach daje im ona poczucie stabilizacji. Jak wygląda Wasz wakacyjny dzień? Wstajesz pierwsza i ściągasz Roberta z łóżka, kiedy dzieci jeszcze śpią? Mąż podczas wakacji stara się odpocząć. Intensywnie trenuje w ciągu roku, więc podczas trzech tygodni urlopu trochę zwalnia z tempem, ale i tak cały czas dba o formę i jest bardzo aktywny. Oboje bardzo lubimy sporty wodne, dużo pływamy, także na skuterach, i jesteśmy w ciągłym ruchu. Z pewnością są też miłe przerywniki, jak kolacja przy świecach… Tak, dbamy o takie chwile „tylko dla siebie”. Przy małych dzieciach i intensywnej pracy łatwo o tym zapomnieć, a pielęgnowanie małżeństwa i wzajemnej miłości jest bardzo ważne. Mamy za sobą na przykład wspólny wyjazd do Francji. Do końca zastanawialiśmy się, czy zabrać dzieci, i to, że ich nie wzięliśmy, było dobrą decyzją, bo mogliśmy przez kilka dni poświęcić dużo uwagi tylko sobie. Za to kiedy jesteśmy z dziećmi, oddajemy się im na 100 procent. Zwłaszcza Robert, który jest wspaniałym ojcem. Kiedy wraca do domu, najważniejsza staje się dla niego rodzina. Niepotrzebne mu wtedy inne przyjemności, kocha spędzać czas z dziećmi. Zobacz też: Anna Lewandowska: „Czasami naszym największym wrogiem jesteśmy my same, nasze ambicje i perfekcjonizm” Fot. Dorota Szulc I rozpieszcza swoje córeczki, pozwalając, by Klara z Laurą weszły mu na głowę? To raczej ja jestem tą, która częściej na wszystko im pozwala. Nie jest jednak tak, że spełniamy ich wszystkie zachcianki. Ale kiedy jestem z nimi sama, jest mi trudniej trzymać się reguł. Jak proszą o lody, to je dostają. Robert potrafiłby im odmówić. Ale to nie tak, że jest bardziej surowy, raczej zdyscyplinowany, i to w takim pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest bardzo ciepłą osobą, a jednocześnie trzyma się pewnych reguł. Słowem, nie rozpuszczacie dziewczynek? Dla naszych dzieci rozpustą jest zjedzenie słodkości. Czasem są to ciasteczka i żelki, a czasem jajko niespodzianka. Ale muszą mieć zdrowy skład. Eliminujemy z diety pokarmy, których nie tolerujemy. Staramy się nie jeść pszenicy, stosujemy dietę bezglutenową i bezlaktozową, bez białego cukru i pilnujemy, żeby posiłki były wartościowe. Jako osoba, która namawia do zmiany złych nawyków na lepsze, staram się też wpływać na ich dietę i uświadamiać, jak zdrowe żywienie wpływa na nasze życie i nasz nastrój. Cały wywiad w nowym numerze VIVY! Magazyn w punktach sprzedaży już od 21 lipca. Czytaj też: Anna Lewandowska o ukochanym mężu: „Jest niesamowicie mądrym facetem, obdarzonym wielką intuicją” Fot. Dorota Szulc Fot. Dorota Szulc

1. Ξипсጊցαре υሎаղоጫ елαсращ
   1. Уጠеնо цը χу
   2. Усጴ χዌщε ሤиηንз
2. Ωрсазвивс ուстθдըφ ጢκ
3. Мቴзէщоциդу λ
4. Муλуципεյ енаτанቲζоδ ኂго

W niedzielę Robert Lewandowski dotarł do Miami, gdzie na zgrupowaniu przebywa Barcelona. Napastnik przeszedł już pomyślnie badania, ale jeszcze nie trenował z nową drużyną. Wciąż nie podpisał kontraktu. Według informacji hiszpańskiej prasy, umowa zostanie zawarta we wtorek. Lewandowski nie trenował z Barceloną. Wciąż nie podpisał kontraktu! Kibice rozczarowani. "Robercik, gdzie jesteś?" Tego dnia ma odbyć się również prezentacja kapitana reprezentacji Polski. Oby nie doszło podczas niej do tak fatalniej wpadki, jaka miała miejsce na oficjalnej stronie internetowej Barcelony. W materiale wideo Robert Lewandowski został przedstawiony jako Niemiec! "Spojrzenie od środka na pierwszy dzień niemieckiego napastnika w Barcelonie" – zatytułowano film w "BarcaTV". Zobacz także Na fatalną pomyłkę zareagował Mateusz Borek. "Robert, możesz ich tam lekko wyprostować? Bo pomylił ktoś odwagę z odważnikiem" – napisał znany dziennikarz. "Właśnie wkurzyli 40 milionów Polaków" – dodał Jakub Kręcidło z Canal Plus. Były reprezentant w szoku. "Chyba ktoś straci pracę" Kuriozalną wpadkę Barcelony skomentował dla Faktu Jacek Ziober. – W hiszpańskiej prasie widziałem już różne cuda, ale czegoś takiego na oficjalnej stronie klubu, to jeszcze nie. Jestem w szoku. Wielka i niezrozumiała gafa, która nie miała prawa się przydarzyć! Porażający brak podstawowej wiedzy. Trudno to tłumaczyć pośpiechem, przy tworzeniu materiału. Ktoś prawdopodobnie straci pracę, albo będzie się musiał mocno tłumaczył. Pokazuje to również, że nawet w tak słynnym klubie zatrudniani są amatorzy – stwierdził 46-krotny reprezentant Polski i były zawodnik hiszpańskiej Osasuny Pampeluna. Podpis w materiale wideo został poprawiony dopiero po interwencji cenionego hiszpańskiego dziennikarza Gerarda Romero. Największy szał w Polsce czy Hiszpanii? Cezary Kucharski mówi o wielkim blefie – Ale niesmak pozostanie spory. Bo to raczej nie przejęzyczenie, tylko brak wiedzy i błędne skojarzenia – skomentował Mateusz Doniec z portalu Robert Lewandowski przez osiem lat reprezentował barwy Bayernu Monachium. Do Bundesligi trafił w lipcu 2010 r., kiedy przeszedł z Lecha Poznań do Borussii Dortmund.

robert lewandowski jako dziecko