20 sekunda meczu Karabachu z Lechem Poznań. Kristoffer Velde ładuje bombę pod poprzeczkę, w dwumeczu jest 2:0. Na ten moment Kolejorz był jedną nogą w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. A później obrona Lecha na czele z Arturem Rudko zaczęli odwalać taki cyrk, że przedstawiciele Cyrku Zalewski zaczęli nerwowo wydzwaniać do Piotra wiemy, że Karabach to mocna ekipa, która gra regularnie w Europie, ma dobry współczynnik i generalnie dochodzi tam, gdzie polskie kluby nie dochodzą. Ale patrząc na to, jak dziś Azerowie grali – byli do puknięcia. Już w pierwszej minucie właściwie sprezentowali Lechowi gola, Amaral dostał piłkę pod polem karnym gospodarzy, wyłożył ją Velde, a ten sprawił, że poznaniacy mieli już całkiem sympatyczną zaliczkę. 2:0, możesz znów wrócić do niskiej defensywy, masz nawet margines straty gola…Problem w tym, że w piłce nożnej dość istotnym elementem jest ten gość z rękawicami, który zakłada bluzę z długim rękawem. Niesłusznie pomija się go przy rozpisywaniu taktyki od razu zaczynając od trójki albo czwórki w tyłach. Ale patrząc na to, co dziś wyczyniał Artur Rudko między słupkami bramki, można śmiało wysnuć tezę, że Kolejorz faktycznie wyszedł w ustawieniu 4-2-3-1. Ale skoro już Lech chciał grać bez bramkarza, to mógł wystawić za niego dodatkowego napastnika zaliczył dzisiaj występ imienia Bartosza Fabiniaka, czyli – cytując Janusza Wójcika – chłop grał w siatkówkę. Jeśli Lech byłby dziś skuteczny w ataku i liczba N oznaczałaby gole przez gości strzelone, to Rudko i tak puściłby liczbę goli N+1. To był mecz tego rodzaju, że wieszasz na poprzeczce ręcznik, a przy słupkach stawiasz krzesła obrotowe i taki zestaw zalicza więcej udanych interwencji niż Ukrainiec. My tak do skautów nie aspirujemy, ale tak na logikę: jeśli Polska słynie ze szkolenia bramkarzy, a Ukraina raczej nie… Jeśli liga cypryjska jakaś tam fenomenalna nie jest… I jeśli setki skautów do tej pory nie wydzierało sobie z rąk 30-letniego Ukraińca z cypryjskiego Pafos nie wyrwała… TO MOŻE TEN RUDKO NIE BYŁ TAKIM NAJLEPSZYM WYBOREM, CO?Jeszcze przy 1:2 lechici próbowali nawiązać walkę, ale po golu na 1:3 (strzał z wolnego w środek bramki, Rudko altruistycznie oddał piłkę przeciwnikom) posypała się już kompletnie defensywa Kolejorza. Lech po prostu spuchnął, nawet nie za bardzo ruszał do pressingu, nie miał sił na wykreowanie jakichś szans bramkowych, a w obronie robiły się dziury wielkości tych w rękawicach wiemy, że sędzia dzisiaj też się nie popisywał. Lechitom należał się rzut karny po faulu na Kristofferze Velde. Przy bramce na 1:3 był spalony zdobywcy bramki. Angielski arbiter nie pokazał też ze dwóch-trzech żółtych kartek. Ale jeśli przy porażce 1:5 chcesz się tłumaczyć błędami arbitra, to trochę tak, jakbyś przy zesraniu się metr przed kiblem tłumaczył się za ciasno zawiązanymi sznurówkami. Niby można, ale po tego rewanżu, postawy w defensywie, błędów w drugiej połowie. Bo coś nam podpowiada, że lepiej zorganizowana w tyłach drużyna ten Karabach z eliminacji do Ligi Mistrzów wyrzuci. Stoperzy panikowali przy pressingu, na skrzydłach długimi fragmentami był wiatr, ale nie było konkretów. Skoro nawet beznadziejny do tej pory Velde woził tych Azerów dryblingami, to czemu miałby ich nie przewieść jakiś poważniejszy tak? Lech szybko wybił sobie z głowy Ligę Mistrzów i Ligę Europy. W eliminacjach do LM wytrwał trzy godziny. W trzy godziny, drodzy państwo, to można dojechać z Poznania do Kwidzyna. Trasa równie ciekawa jak oglądanie tych popisów Rudko. A chociaż nie ma co robić sobie nadziei, że na miejscu czeka nas coś spektakularnego. Ot, Kwidzyn. I jak w eliminacjach do Ligi Mistrzów – ot, szybki wpierdol, jak co roku. Tym razem jeszcze szybszy niż Agdam – Lech Poznań 5:1 (2:1)Kady (14. i 74.) Ozobić (42.), Medina (56.), Huseynov (77.) – Velde (1.) WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:Afonso Sousa – jak gra diamencik Lecha Poznań?Jak grały zespoły van den Broma? Analiza taktyczna nowego trenera LechaRelacja z pierwszego meczu Lech – Karabachfot. NewsPix Najnowsze WeszłoDawid Błaszczykowski i Maciej Bałaziński odchodzą z Wisły Kraków Duże zmiany na kluczowych stanowiskach Wisły Kraków. Prezes i wiceprezes kończą swoją przygodę w klubie. Ten ruch był już zapowiadany na konferencji prasowej, która odbyła się po sezonie. Dawid Błaszczykowski już wcześniej złożył rezygnację, ale nie została ona przyjęta. Wisła chciała, by aktualny wciąż prezes wyprostował sytuację. Przy Reymonta uznali, że trzeba działać szybko, a powołanie nowego prezesa wydłużyłoby pewne procesy. Teraz rezygnacja została przyjęta. To już […] Ronaldo został zaoferowany Napoli Saga pod tytułem „Cristiano Ronaldo szuka miejsca, w którym zagra w Lidze Mistrzów” zaczyna przybierać kuriozalny obrót. Poszukujący nowego klubu Portugalczyk został zaoferowany nawet… Napoli. CR7 nie wyobraża sobie rezygnacji po 20 latach z Ligi Mistrzów, w której zamierza śrubować swoje statystyki. A jak wiadomo, Manchester United, który zakończył Premier League na szóstym miejscu, nie zakwalifikował się do tych elitarnych rozgrywek. W efekcie Ronaldo wymusza transfer, nie przychodzi na treningi, jego usługi […] Kraków – sytuacja po spadku || Roki wyjaśnia #65 W dzisiejszym odcinku swojego vloga Mateusz Rokuszewski przyjrzał się pierwszym krokom Wisły Kraków na zapleczu Ekstraklasy. Czy zespół Jerzego Brzęczka stać na szybki powrót do elity? Jak trudne w ogóle jest zadanie, które przed nim stoi? Zapraszamy. w Leeds trwa w najlepsze. Jak wpłynie na pozycję Mateusza Klicha? Kluby Premier League powoli kończą swoje przedsezonowe przygotowania i wyczekują 1. ligowej kolejki. Od ostatnich meczów poprzedniej kampanii w wielu drużynach doszło do sporej liczby zmian. Jednym z liderów pod tym względem jest ekipa Leeds. Niestety roszady na Elland Road w znaczącym stopniu mogą wpłynąć na pozycję w zespole Mateusza Klicha. Nowy trener, nowa rzeczywistość Do zapoczątkowania rewolucji w szeregach Pawi doszło w ostatnich dniach lutego. To wówczas posadę […] pozwala na miejsca stojące w pucharach Komitet Wykonawczy UEFA zezwolił na dopuszczenie do meczów europejskich pucharów miejsc stojących. Jak dotąd na międzynarodowych rozgrywkach każdy kibic musiał mieć swoje krzesełko. Z tej zmiany ucieszą się z pewnością sympatycy Borussii Dortmund, którzy mają na swoim stadionie cały sektor stojący dla najbardziej zagorzałych kibiców. Gdy jednak BVB gra w europejskich rozgrywkach, montowane są tymczasowe krzesełka, które zdejmuje się od razu po meczu. Odbija się to na frekwencji – pojemność […] zdemolował garaż sąsiada piłą łańcuchową Z czego zapamiętaliśmy Jensa Lehmanna? Poza tym, że był naprawdę solidnym fachowcem, często miał nadzwyczajnie krótki lont. Innymi słowy – potrafił się mocno wkurwić. Dlatego z uśmiechem na ustach przeczytaliśmy o kolejnym odpale emerytowanego już od dawna bramkarza. W przeszłości Lehmann wielokrotnie zaskakiwał. Potrafił ganiać w trakcie meczu za wiewiórką, która weszła na boisko. Kiedy w reprezentacji Niemiec Oliver Kahn przejął numer dziewięć, Lehmann uparł się na… dziewiątkę. […] Kraków – sytuacja po spadku || Roki wyjaśnia #65 W dzisiejszym odcinku swojego vloga Mateusz Rokuszewski przyjrzał się pierwszym krokom Wisły Kraków na zapleczu Ekstraklasy. Czy zespół Jerzego Brzęczka stać na szybki powrót do elity? Jak trudne w ogóle jest zadanie, które przed nim stoi? Zapraszamy. w Leeds trwa w najlepsze. Jak wpłynie na pozycję Mateusza Klicha? Kluby Premier League powoli kończą swoje przedsezonowe przygotowania i wyczekują 1. ligowej kolejki. Od ostatnich meczów poprzedniej kampanii w wielu drużynach doszło do sporej liczby zmian. Jednym z liderów pod tym względem jest ekipa Leeds. Niestety roszady na Elland Road w znaczącym stopniu mogą wpłynąć na pozycję w zespole Mateusza Klicha. Nowy trener, nowa rzeczywistość Do zapoczątkowania rewolucji w szeregach Pawi doszło w ostatnich dniach lutego. To wówczas posadę […] Vettel zakończy karierę po sezonie! Ma cztery tytuły mistrzowskie, jest trzeci na liście kierowców pod względem liczby wygranych Grand Prix, a w Formule 1 jeździ nieprzerwanie od 2007 roku. Kiedyś jednak wszystko się kończy. Wraz z ostatnim wyścigiem sezonu 2022 będzie to kariera Sebastiana Vettela. Niemiec ogłosił dziś swoją decyzję, przyznając, że wpływ na nią ma między innymi chęć poświęcenia większej ilości czasu rodzinie. Cztery wielkie lata W rankingach na najbardziej uzdolnionych kierowców […] Fuksiarz Zakłady Fuksem. Kto odpadnie z pucharów? Roki typuje Już dziś Lechia Gdańsk, Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa i Lech Poznań zagrają o awans do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji. O ile los dwóch ostatnich drużyn jest w zasadzie przesądzony, o tyle ekipy z północnej Polski będą musiały natrudzić się w rewanżach z Rapidem i Brondby. Sprawdźcie, co na kupon z tej okazji wrzucił Roki. Liga Raków i dwie niewiadome. Ciąg dalszy walki o Ligę Konferencji Jeszcze przed tygodniem mało kto spodziewał się, że do rewanżowych spotkań polskich drużyn w eliminacjach Ligi Konferencji Europy będziemy podchodzili w tak dobrych nastrojach. Nastąpił niespodziewany zwrot akcji i każdy z czterech naszych zespołów zaprezentował się bardzo dobrze, a dwa z nich mają już kolejną rundę w kieszeni. Przyszedł czas, żeby wrócić do walki o awans. A jak nie o awans, to chociaż o punkty rankingowe. Lech, Lechia, Pogoń i Raków to nasi bohaterowie pucharowego czwartku. […] bankructwa, historyczny sukces. Rapid Wiedeń w finale Pucharu Zdobywców Pucharów 1995/96 Na początku lat 90. Rapid Wiedeń znalazł się w poważnych finansowych tarapatach. Wiele wskazywało na to, że utytułowany klub po prostu zbankrutuje i na jakiś czas, albo i na zawsze zniknie z futbolowej mapy Austrii. Zielono-białych udało się jednak w ostatniej chwili uratować przed katastrofą. Mało tego. Odrodzony Rapid w sezonie 1995/96 sensacyjnie dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów. Powspominajmy zatem chwalebne chwile dzisiejszych przeciwników Lechii Gdańsk w eliminacjach do Ligi Konferencji […]
Standardowy rozmiar bramki do piłki nożnej to 2,44 m wysokości i 7,32 m szerokości. Oznacza to, że słupki są oddalone od siebie o 7,32 m i są wysokie na 2,44 m. Taka bramka do piłki nożnej używana jest na pełnowymiarowym boisku, podczas gry 11 na 11. Wymiary bramek piłkarskich są ściśle określone przez FIFA – mniejsze bramki
ZAWODNIK NUMERU: FILIP IVIĆ „Najlepszą bazą dla bramkarza są sztuki walki albo lekkoatletyka, bo zapewniają odpowiednią mobilność, streching, solidny trening ogólnorozwojowy” – mówi Filip Ivić, jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia w światowym handballu. Sam, jako dziecko, przez osiem lat trenował karate, a gdy w 2003 roku reprezentacja Chorwacji, z takimi gwiazdami jak Ivano Balić, Mirza Dżomba czy Petar Metlicić na pokładzie, zdobywała złoto mistrzostw świata w Portugalii, jedenastoletni Ficio postanowił przerzucić się handball. Najpierw powoli, nieśmiało, łączył jeden sport z drugim, ale później piłka ręczna pochłonęła całe jego serce. „Przez pierwszy rok trzy dni w tygodniu ćwiczyłem karate, a dwa poświęcałem na handball, później już tak mi się spodobało, że postanowiłem poświęcić się piłce. Karate bardzo mi pomogło, dzięki temu mam świetny refleks, jestem dobrze rozciągnięty, od małego potrafiłem robić szpagat” – wspomina Filip. W jaki sposób karate przydaje się Filipowi na bramce? Jak wyglądają podstawowe techniki bramkarskie? Dlaczego bramkarze oklejają buty taśmą? Jak przebiega współpraca bramkarza z obroną? „Bramkarza nie szuka się pod kątem predyspozycji. Teoretycznie to powinni być najbardziej rozwinięci w danym momencie zawodnicy na boisku” – wyjaśniał w trzecim numerze #dawajDAWAJ Sławomir Szmal – „Ale to oni sami decydują o tym, czy chcą stanąć na bramce czy nie. Oczywiście, zdarza się i tak, że trenerzy sugerują chłopakom, by stanęli między słupki, często robią to po prostu z racji przypadku. A jak już chłopak w szkole postanowi wejść na bramkę, to zwykle tam zostaje.” Filip Ivić zakochał się w bramce od pierwszego wejrzenia, ani razu nawet nie zagrał w polu. „Na pierwszym treningu nie było bramkarza, a trener zapytał, kto chciałby nim być. Nie wiem, dlaczego, ale od razu podniosłem rękę i stanąłem między słupkami. Nie byłem jakiś szczególnie wysoki czy szczupły, raczej jeszcze wtedy byłem trochę grubaskiem, dopiero z wiekiem wyrosłem i schudłem” – śmieje się Ficio. Solidna baza młodego karateki ułatwiała mu zadanie. Filip od małego robił szpagat francuski (inaczej damski, czyli ten, w którym jedna noga wystawiana jest w przód, druga w tył), a jak sam przyznaje, lepiej wykonuje go na prawą nogę. Nie opanował natomiast szpagatu tureckiego, ale ten rodzaj szpagatu generalnie jest bardzo trudny do wypracowania i nie każdy może go zrobić, nawet pomimo wieloletnich ćwiczeń. Streching zajmuje ważne miejsce w zbiorze umiejętności bramkarza i przewija się przez jego cykl treningowy w zasadzie codziennie. STRECHING I ROZGRZEWKA „Streching jest kluczowy nie tylko na samej bramce, ale też przed treningiem i po nim” – wyjaśnia Filip – „Przed wysiłkiem robię zawsze streching dynamiczny, aktywizujący, który pobudza mięśnie i stopniowo przygotowuje je do wysiłku. Wykonuję go krótko, po dziesięć sekund na konkretną partię mięśni. Po treningu natomiast konieczny jest streching statyczny, wykonywany płynnymi ruchami, dłużej, bo około trzydzieści sekund na dany mięsień. Dzięki niemu rozluźniam je i zapobiegam powstawaniu zakwasów”. Bramkarze rozgrzewają się nieco inaczej, niż pozostali zawodnicy. „Przed wspólną rozgrzewką często używam rollera, by delikatnie wymasować mięśnie, przede wszystkim pośladki, nogi i plecy. Następnie skaczę na skakance i wykonuję ćwiczenia wzmacniające na kolano na specjalnym balanserze” – opowiada. Bramkarze, co do zasady, mają bardzo obciążone kolana, ponieważ często podczas interwencji stają na jednej nodze. „Później wspólnie się rozgrzewamy z zespołem, około gramy np. w piłkę nożną, zawodnicy z pola zaczynają rozgrzewkę z piłkami, a my z Kasą i Miłoszem mamy pięć, dziesięć minut na streching dynamiczny” – kontynuuje – „Potem następuje rozgrzewka właściwa dla bramkarzy, czyli zawodnicy ustawiają się naprzeciwko bramki i oddają serie rzutów”. Najpierw gracze rzucają w różne obszary bramki, kolejno: na twarz bramkarza, w górne i w dolne rogi. Następnie bramkarz wychodzi nieco do przodu, a zawodnicy oddają rzuty z bliskiej odległości na lewo i na prawo. Chodzi o to, by jak najlepiej rozgrzać stawy, przystosować bramkarza do gry. Kolejnym etapem są rzuty z różnych pozycji. „Ja idę na jedną bramkę, Kasa na drugą. Gdy trenuje z nami jeszcze Miłosz, rotujemy się między słupkami. Zespół dzieli się na pół, część trenuje ze mną, część na drugiej bramce i po kolei zawodnicy rzucają nam od lewego do prawego skrzydła po kilka razy” – mówi Ficio. Dopiero po tej sekwencji może rozpocząć się regularny trening. NAJWAŻNIEJSZA JEST KOMUNIKACJA „Współczesna piłka ręczna bazuje na dobrej obronie i kontrze. Coraz większy nacisk kładzie się więc na te dwa elementy. Dla bramkarza najważniejsza jest obrona, dla obrony bramkarz. Bramkarz swoimi interwencjami potrafi nakręcić zespół” – uważa Filip. Jak więc wygląda współpraca pomiędzy nimi? Wszystko zaczyna się od trenera. „Przed meczem, na treningu Talant informuje nas, jaką formacją obronną zagramy, czy to będzie 6:0, 5:1 czy 5+1. Mówi nam, że zagramy na przykład dwie defensywy, 6:0 i 5:1. No i później dyskutujemy. Na treningu, po treningu, w domu, przy kawie, np. Mamić czy Kaczka mówią mi, że jak atakuje taki i taki zawodnik, to ich jest lewa strona – tam idą z blokiem – a ja mam iść w prawo, pilnować tej części bramki. Najważniejsza jest w tym wszystkim komunikacja. Ja muszę wiedzieć, gdzie zostanie ustawiony blok, a blok ma wiedzieć, gdzie będę ja” – wyjaśnia Chorwat – „I to nie jest tak, że bramkarz narzuca ustawienie, czasem obrońca coś zasugeruje, czasem trener, czasem ja, wspólnie to ustalamy”. MĘTLIK W GŁOWIE Pod każdego zawodnika, w każdym meczu ustawiana jest powiązania reakcja obrony i bramkarza. Bo jeden lubi rzucać w lewo, drugi w prawo, trzeci w górę, a czwarty w dół. I jak tu w tym natłoku informacji i ustaleń po prostu się nie pogubić? Zaraz, zaraz, a do Hansena to miało być w prawo czy w lewo? A Karabatić to bardziej na krótki czy na długi słupek lubił rzucać? „Na początku miałem z tym problem, oczywiście, ale im dłużej jesteś bramkarzem, tym masz większe doświadczenie, większą wiedzę, lepiej radzisz sobie z tymi wszystkimi danymi” – przyznaje Filip – „Od tego też jest analiza wideo. Zawsze przed spotkaniem oglądam nagrania dwóch, trzech ostatnich meczów danego zespołu, nie więcej, bo nie ma to sensu. Skupiam się tylko na ataku, obronę przewijam. No i analizuję, dokładnie przyglądam się kto jak lubi rzucać, a potem dzielę się informacjami z kolegami”. Poza tym Filip przyznaje, że częściowo jest to też kwestia wyrobienia sobie nawyku. „Czasem to po prostu jest odruch, jak Kaczka pójdzie w lewo, to ja w prawo i analogicznie z pozostałymi zawodnikami” – mówi. Bardzo ważna jest także współpraca pomiędzy bramkarzami. To nie jest tak, że jeden golkiper wychodzi między słupki, a drugi w tym czasie odbywa drzemkę, a trener co najwyżej rozbudza go, gdy zachodzi potrzeba wymiany zawodnika. Bardzo dobrze widać to podczas meczów naszego zespołu. Gdy Filip jest w bramce, Kasa bacznie przygląda się jego grze i wspomaga go. Gdy to Sławek jest między słupkami, Ficio służy mu radą z boku. „Z boku można dostrzec to, czego do końca nie widać z mojej perspektywy – wyjaśnia Chorwat – „Kasa często mi pomaga, komentuje, że to zrobiłem dobrze, a to źle, podpowiada, żebym na przykład wyszedł bardziej do przodu albo zostawił zawodnika. Non stop wymieniamy informacje, na treningu, na meczu, po meczu.” NIE RZUCAĆ NA PUSTĄ BRAMKĘ Według Filipa, wraz z rozwojem dyscypliny bramkarze mają coraz cięższą pracę do wykonania. Coraz trudniej jest im mieć dobre statystyki, bo akcji jest coraz więcej, piłka ręczna jest coraz szybsza, do czego stymulują ją także zmiany przepisów. Weźmy na tapet, przewałkowane już w poprzednich numerach #dawajDAWAJ na wszystkie strony, rozwiązanie dotyczące wprowadzania siódmego zawodnika w pole gry. „Teraz, gdy nie trzeba już mieć markera, szybciej można dokonywać ściągania i wprowadzania bramkarza, zespoły mogą łatwiej i dłużej grać w siedmiu na sześciu, co stwarza bramkarzowi i obronie drużyny przeciwnej dodatkowe zagrożenie” – tłumaczy. Z drugiej strony, ostatnimi czasy wzrosła też liczba bramek zdobywanych długimi rzutami do pustej bramki, co z kolei może podnosić statystyki rzutowe bramkarzy. I tu ciekawostka! „Ja nie rzucam na pustą bramkę” – zdradza Filip – „Mamy ustalone z Talantem i tak też doradzał mi Kasa, że lepiej jest szybko podać piłkę do środkowego, niż samemu posyłać długiego loba. Taki zawodnik ma więcej możliwości, może sam pobiec szybko z kontrą, może rzucić, podać. W każdym razie ma większe szanse na zdobycie bramki, niż ja”. WIECZNE OCZEKIWANIE Żeby stać na bramce trzeba być trochę dziwakiem. Normalny człowiek, gdy w niego czymś rzucają, w zdrowym odruchu uchyla się od ciosu. Bramkarz natomiast wyciąga się jak długi i szeroki, wystawiając swoje członki na mocne uderzenia. „Kiedyś od Karola na treningu dostałem w głowę tak, że mnie zamroczyło” – śmieje się Filip – „Ale jestem już do tego przyzwyczajony. Poboli parę minut, twarz poczerwienieje, ale za chwilę otrzepuję się i gram dalej!”. Innym wymagającym aspektem bramkarskiego fachu jest konieczność maksymalnego skupienia i… czekania. W końcu, gdyby tak zliczyć czas, w którym zawodnik stojący między słupkami faktycznie interweniuje, a nie tylko wgapia się w zawodników i piłkę krążącą po obiegu gdzieś przed ciałami obrońców, to w ciągu całego spotkania może wyszłyby z tego ze trzy minuty. „Tak, ja po meczu prawie w ogóle nie jestem zmęczony fizycznie, ale za to padam psychicznie! W trakcie gry muszę być wyczulony na wszystko, co się dzieje. Patrzę, gdzie jest piłka, gdzie są zawodnicy, śledzę zmiany na boisku, podania do kontry, wychodzę na dziewiąty, dziesiąty metr, gdy mój zespół jest w ataku, cały czas coś analizuję! Dlatego muszę być w dniu meczu naprawdę porządnie wyspany, wyciszony i skoncentrowany.” BYĆ JAK KASA Na kolejnych stronach Filip Ivić prezentuje podstawy bramkarskiego fachu. Zaczyna od prawidłowej postawy, w której uwagę należy zwrócić na odpowiedni rozstaw nóg i ramion oraz na stopy. Bramkarz bowiem większość meczu stoi w bramce z lekko uniesionymi piętami, nie na całych stopach. Filip zaznacza, że wśród młodych bramkarzy najczęściej popełnianym błędem są zbyt wysoko uniesione ręce, przez co zasłania się mniejszą powierzchnię, a także ramiona szybciej się męczą. Następnie Filip prezentuje podstawowe techniki obrony rzutów dolnych, wg szkoły skandynawskiej i bałkańskiej. Pierwsza z nich jest trudniejsza, wymaga lepszego rozciągnięcia, a żeby łatwiej było ją wykonywać, zawodnicy oklejają sobie buty w okolicach pięt specjalnymi taśmami, by lepiej się ślizgać. Filip, jako że pochodzi z Chorwacji, najpierw uczył się jedynie techniki bałkańskiej, a z czasem zaczął przyswajać również skandynawską i obecnie posługuje się obiema. Ale są bramkarze, którzy bronią tylko bałkańską i nadal należą do grona najlepszych na świecie. A przykładów wcale nie trzeba szukać daleko, bo jeden z nich mamy pod nosem w drużynie. Tekst pochodzi z podwójnego numeru informatora meczowego #dawajDAWAJ 17/18, przygotowanego na mecze z HC Meshkovem Brest i Wybrzeżem Gdańsk ( Filip pokazuje także jedną z możliwych obron rzutów górnych oraz przykładową interwencję przy rzucie skrzydłowego. „Ale skrzydłowi wciąż sprawiają mi najwięcej problemów, zwłaszcza, że ci współcześni są bardzo szybcy, mają zaskakujące rzuty i te wkrętki!” – uśmiecha się – „W tym aspekcie będę się jeszcze musiał wiele nauczyć od Kasy. Zresztą, odkąd pamiętam w Zagrzebiu, jak byłem mały za wzór stawiali mi właśnie Kasę. Bądź jak Omeyer lub Szmal – mówili. Trochę się na niego napatrzyłem podczas analiz przez te wszystkie lata, a teraz mogę grać z nim w zespole”.
Jest ona najpopularniejszą grą na świecie.Od 1900r. stała się ona dyscypliną olimpijską. W meczach piłkarskich uczestniczą dwie rywalizujące ze sobą drużyny. Celem tej gry jest umieszczenie piłki w bramce przeciwnika. Zwycięża drużyna, która w regulaminowym czasie gry zdobędzie więcej bramek. Mecz dzieli się na dwiepołowy.